Do Nowej Huty trafiłem w 1991 roku, przyjechałem za pracą. Pokochałem Nową Hutę, ale wtedy jeszcze nie fotografowałem. W 2013 roku poznałem Beatę, członka KKF, to Ona przyprowadziła mnie do klubu, to właśnie z Nią byłem na pierwszych plenerach fotograficznych i właśnie dzięki niej polubiłem fotografię. Mówi się „ Z kim przystajesz, takim się stajesz”, coś w tym jest jednak, bo dziś jestem członkiem KKF i razem z Beatą tworzymy projekt wieloletni : O nowej Hucie”.Fotografia to dla mnie oderwanie się od codzienności. Lubię krajobraz industrialny jak i rozległe pola i lasy. Zachowuje obrazy, które mnie otaczają.